W dniu przyjazdu po zakwaterowaniu w pięknych pałacowych pokojach wszyscy spotkali się w auli. Runda zapoznawcza po polsku i niemiecku i wiele ciekawych gier i zabaw zapoznawczych prowadzonych przez Agnieszkę.

We wtorek było wiele zajęć do wyboru – prace porządkowe w parku, robienie dekoracji adwentowych, szczególnie pokaźnych rozmiarów wieńca adwentowego, pieczenie pierników, lepienie wigilijnych pierogów z kapustą i grzybami – każdy znalazł coś dla siebie.

We środę wycieczka do Wrocławia, zwiedzanie Starego Miasta i zakupy na jarmarku bożonarodzeniowym.

Program czwartkowy był również bardzo ciekawy i zróżnicowany – prezentacje zwyczajów bożonarodzeniowych, pieczenie niemieckiego ciasta bożonarodzeniowego Stollen, przygotowanie ogniska, przy którym wszyscy wieczorem ochoczo się dogrzewali i przedstawiali tradycje bożonarodzeniowe nie tylko polskie i niemieckie, ale również meksykańskie, amerykańskie i rosyjskie.

Również przedostatni dzień upłynął bardzo szybko, wycieczka do Kościoła Pokoju w Świdnicy i wieczór przy kominku z Melittą Sallai, której opowieści o życiu w dawnej Muhrau wszyscy wysłuchali w ogromnym skupieniu i potem zadawali mnóstwo pytań, których nie było końca.

Ostatni dzień to refleksja i plany na następne spotkanie. I wniosek, że tylko spotkanie pozwala znaleźć wspólny mianownik do dialogu.

Czas spędzony w Morawie był przyczynkiem do refleksji o stereotypach, którymi posługujemy się myśląc o innym kraju i szukaniu drogi do szukania porozumienia.